Amstaff - Pit Bull - Bullterrier

martynka7

Wszędzie można spotkać taki ludzi i niestety nie trzeba daleko szukać :/ miałam kiedyś podobną sytuację z Ramzesem tylko wtedy zaatakował nad przerośnięty owczarek.

Gato to niektóre mamuśki już teraz boją się na osiedlu a ma zaledwie 6,5 mieś Rolling Eyes

Nie przemawia do nich również to że sama jestem w ciąży - pewnie jak na patologie na mnie patrzą.

Modelki ma super sylwetke Very Happy

agrawa69

Dodam,ze moje były oba w kagańcach i uwiązane, a tamtego psa bałam się sama.
No ale zdaniem jego właścicieli ,ast agresywny do innego psa, to pies niewychowany i to wku*wiło mnie najbardziej.

A jeśli chodzi o dzieci hmm kiedyś miałam taką sytuację,że szłam z Grandą i córką z przedszkola, a na środku największej krzyżówki w mieście jakiś facet zwyczajnie zaczął mnie wyzywać. Ale to bluzgać dosłownie najgorzej jak się da. Między jednymi ku*wami a drugimi padło tylko parę razy,że jak ja mogę takiego psa trzymać i dziecko i na pewno to dziecko dla psa na kolację hoduję...

martynka7

No niestety ludzie mają nasrane w głowach.
Nie pozostaje nic innego jak tylko im współczuć Laughing

Maxi

Granda chyba lubi bardzo wyglądać przez okno taka ciekawska jest co dzieje się na ulicy Razz

figurkę ma super Razz

a co do nieodpowiedzialnych ludzi to szkoda gadać, zawsze nasze psy sa najgorsze inne moga latać bez smyczy, kagańca i jest ok a nasze to najlepiej jakby znikły z planety Rolling Eyes

Kasia

Ja na takie głupie uwagi porąbanych ludzi zawsze mam jedną odpowiedź: " idź człowieku do psychologa bo na taką głupotę to APAP nie pomaga". Najczęściej ta wypowiedź kończy całą rozmowę. Ale jak to mówią "głupich nie sieją tylko tacy się juz rodzą".

agrawa69

Tamtego gościa po prostu zignorowałam, bo przeciez nie było sensu się wdawać w jakąkolwiek polemikę. Zawinęłam tyłek, dzieciaka i psa i szybkim krokiem się oddaliłam.
Ale takichwielkich państwa ,jak od tego haszczaka, jak kiedyśjeszcze spotkam, to normalnie chyba na SM zadzwonię. Od czegoś w końcu są.

Basia

masakra co za ludzie... ja bym to tak określiła że są ludzie i parapety ale żeby urodzić się pustą doniczką? " Very Happy

Lalunia to modelka na całego i te jej mięśnie cudo

agrawa69

Byłyśmy wczoraj nad rzeką z Dzidką. 2 godziny sprintowała prawie bez przerwy. Pod koniec dyszała już tak,że język prawie ziemi dotykał, ale dalej gapiła ślepiemi i oblatywała nas w kółko,żeby jej rzucać.

I wszystko byłoby fajnie, gdybym w drodze powrotnej nie zauważyła krwi. Lala przecięła sobie łapiszcze :/ Nie mocno, opatrzyłam ją i już prawie nie leciało, za kilka dni się zagoi i nie będą potrzebne antybiotyki, no ale to nie pierwszy raz. Szlag mnie trafia, jak widzę potłuczone szkło. Tam niby nie było nigdzie, no ale mogło gdzieś w trawie leżeć.
I znowu psioczę na ludzi. Oszaleć idzie...

Basia

ja też tego nie trawię, a szkła niestety pełno wszędzie, niech laluni się goi szybciutko

Rena

a nie zdejmuje opatrunku Question

agrawa69

Nie zakładałam jej nawet. Nie było potrzeby. Ranka jest mała i między palcami. Polewam jej tylko riwanolem , no i narazie nie będę jej zabierac na łajzy Wink

crazyola2

[link widoczny dla zalogowanych]

Piękne zdjęcie Smile

Filmik super ( jak włączyłam i Lunka usłyszała Bastera to zaczęła wariatka po całym mieszkaniu latać i szczekać) hehehehehe

A co do tych właścicieli od "Haskiego" to szkoda słów. Nawet nie wiesz ile razy miałam taką samą sytuacje z Mulan i z Bonkiem. Ale tępi ludzie nie rozumieją, że to dla ich bezpieczeństwa i ich pupili zwracamy im uwagę aby zabrali swoje psy. Już kilka razy mi się zdarzyło jak Bonek jeszcze z nami był.Szli razem z Lunka w kagańcach i na smyczy a jakaś paniusia zapierdziela z ujadającym yorkiem który biegnie w naszą stronę. A ona dama, spacerkiem i zero reakcji. Mówię do baby: zabieraj swojego pieska a ona że on nic nie zrobi takim dużym psom, tylko sobie poszczeka. A Bono już furia, zaczyna szaleć, za nim zaraz Lunka a ja stoję i ledwo trzymam oba. Masakra, więc powiedziałam babie , że jak zaraz psa nie zabierze to pospuszczam swoje i zacznie się jatka, bo szarpać się nie mam zamiaru. To z wielkim fochem wzięła psa na ręce i ruszyła swój szanowny tyłek w stronę domu, bąkając przy tym coś pod nosem. Ajjjj nóż się sam w kieszeni otwiera :/ grrrrrrrrrrrrrr

eve396

cześć ciotka
już wkleiłam zdjęcia Sławka i Kordiana muszę przejrzeć wszystkie i wybrać jeszcze kilka

Basia

Agrawa a gdzie jakieś nowości słodziaków?

agrawa69

Nie biorę ostatnio aparatu nigdzie ze sobą, bo sama targam dwa psy, gryzak, linkę, łańcuchy i szelki, więc aparatu mi się nie chce zabierać. No ale obiecuję,że się poprawię Wink