Forum Amstaff - Pit Bull - Bullterrier  Strona Główna

Amstaff - Pit Bull - Bullterrier
Forum Amstaff - i inne psy bojowe - zapraszamy wszystkich miłośników tych ras
 

MULAN [*][*][*] BONO [*][*][*] i Luna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39, 40, 41  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Amstaff - Pit Bull - Bullterrier Strona Główna -> American Staffordshire Terrier / Galeria / American Staffordshire Terrier w typie (bez rodowodu)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maxi
Administrator



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 7209
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:27, 11 Lip 2012    Temat postu:

Trudna sprawa, dziwne, ze wcześniej tak się nie zachowywał tylko dopiero teraz, na pewno jest to niepokojące i takie zachowanie nie jest normalne Sad Musisz obserwować psa i znaleźć przyczynę takiego zachowania, może udaj się z tym problemem do behawiorysty, może pomoże rozwiązać problem jeśli nie tkwi to w nim od dawna ( bo chyba nie znasz dokładnej przyczyny oddania psa ) jak jego zachowanie się powtórzy to nie wiem czy nie będziesz musiała podjąć najgorszej decyzji Sad bo nie ma co czekać aż stanie się tragedia, na pewno nie będzie to łatwe, ale życie ludzkie jest ważniejsze, jeśli szczerzy kły i warczy do córki to może stać się coś gorszego a tego chyba byś nie chciała, wiem, ze kochasz Bona, ale on naprawdę może stać się niebezpieczny Sad
Post pisałaś już trochę temu, napisz czy nadal Bono jest agresywny i co postanowiłaś ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crazyola2
Junior Admin



Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 1842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:13, 15 Lip 2012    Temat postu:

Od dwóch tygodni staram się skontaktować z ta behawiorystką i niestety zero odzewu. Bono przez 2-3 dni jest grzeczny a potem znów powtórka z rozrywki. Nawet gdy ma dobry humor i się cieszy to w szczycie ekscytacji łapie za ręce lub za nogi. Ostatnio myślałam , że chce mi dać buziaka i skoczył niestety z ząbkami, na szczęście lekko i nic się nie stało.
Już brakuje mi sił i cierpliwości, nie wspomnę już o moim mężu który i tak jest wyrozumiały i cierpliwy jeżeli chodzi o Bona. Ale coraz częściej dochodzi między nami do kłótni bo sytuacja w domu wciąż jest napięta i nerwowa, przez Bona zachowanie. Chodzę jak na szpilkach a gdy wychodzę z domu , cały czas piszę i dzwonię czy aby nic się nie stało. Nie chciałam się poddawać ale sądzę , że to kwestia czasu. Mam nadzieję , że poniektórzy nie będą mieli mi za złe, ale na prawdę starałam się i przez ten rok włożyłam w wychowanie i ułożenie Bona mnóstwo pracy. To nie jest tak , że z psem zaczęły się problemy i mi nagle się odwidziała opieka nad nim. Zdrowie moje i mojej rodziny jest ważniejsze... Sad Przykro mi bardzo z tego powodu... ehhhh Sad


Tylko co teraz, czy ktoś podjął by się opieki i pracy nad nim , bo zwyczajny człowiek na 100% z tym problemem sobie nie poradzi. Potrzebny jest szkoleniowiec lub ktoś kto zna się na psychice bulli i ktoś kto nie posiada innego czworonoga w domu....
Jeżeli taka osoba się nie znajdzie to niestety ale ryzykiem będzie oddawać go do niedoświadczonego domu, może się to skończyć tragicznie. ja sama przecież miałam bule w domu od 15 lat a tu sobie nie poradziłam Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crazyola2
Junior Admin



Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 1842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:11, 18 Lip 2012    Temat postu:

Była u nas behawiorystka, byłyśmy 40 min na dworze i jakąś godzinkę w domu. Po obserwacji stwierdziła, że nie ma to podłoża dominacyjnego. Pies jest spokojny i nagle jakieś bodźce(różne czy to z zewnątrz, czy w domu różne dźwięki z TV czy radia), powodują u niego przeróżne reakcje. Od ekscytacji po nakręcanie się na agresje. Każda sytuacja może go sprowokować, czy też nakręcić go do ataku, skoku czy też kąsania.
Na dworze, nie potrafiła sobie z nim poradzić. Przyjechała ze swoim znajomym , który miał kundelka średniej wielkości i sprawdzała jego zachowanie, gdy w pobliżu jest pies. Oczywiście Bono standardowo "płacz" i gotowość do ataku. Najpierw sprawdzała jak ja sobie radzę w tej sytuacji po czym ona podjęła próbę. U mnie uspokoił się dosyć szybko, bo go korygowałam i odeszliśmy od psa, przy czym nie pozwalałam mu się na tego psa patrzeć, odwracałam go tyłem do tamtego i odeszłam.
Pani powiedziała , że to nie jest rozwiązywanie sytuacji tylko unikanie problemu.
Wzięła Bona i stanęła z nim na przeciwko tamtego psa. Po 15 min dała za wygraną bo Bono mało co jej się nie wyrwał i raz przy korekcie dotykowej skoczył na nią. Uprzedziłam ją wcześniej , że Bono źle reaguje na taką korektę, odwrotnie do zamierzenia ale ona musiała sama to przetestować. Powiedziała , że musi sprawdzić jego zachowanie w każdej możliwej sytuacji.
Wróciłyśmy do domu i porozmawiałyśmy trochę. Powiedziała, że pies jest niestabilny psychicznie, każdy dosłownie każdy bodziec może sprowokować go do ataku (przy czym to nie jego wina, bo on wtedy zachowuje się instynktownie, impulsywnie). Jedynym wyjściem aby dalej mógł "normalnie" funkcjonować są leki na uspokojenie, ale to też nie jest pewne czy nie zareaguje na nie odwrotnie. Podziękowałam i powiedziałam , że będziemy w kontakcie, bo Pani bardzo się przejęła Bonem i jego ciężką sytuacją.

Byłam tez u weta. Długo rozważałyśmy różne możliwości. Pytałam o tomografię i powiedziała , że w Lublinie jest tylko jedna klinika która posiada tomograf ale lekarze maja problemy z odczytywaniem jego wyników, nie radzą sobie z tym. Biorą kupę kasy za zrobienie tomografii a i tak później nie są w stanie postawić prawidłowej diagnozy
Z drugiej strony powiedziała, że jeżeli i tak nie może z nami zostać to całe to badanie nie ma sensu skoro nikt inny nie podejmie się opieki nad nim. Powiedziałam jej wcześniej , że nie chcemy ryzykować oddaniem go do nowego domu ze względu na niebezpieczeństwo jakie stwarza dla człowieka. To jest moja znajoma i dobrze zna Bona, od początku jak jest u mnie, go prowadzi i powiedziała , że i tak długo zwlekałam, że wiedziała iż wcześniej czy później tak to się może skończyć. Oczywiście zwyłam się jak bóbr, bo pomimo , że wiedziałam jak sytuacja wygląda, dopiero podczas naszej rozmowy dotarła do mnie brutalna, nie znająca litości prawda Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Bona trzeba uśpić Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
axen
Nowicjusz



Dołączył: 16 Lip 2012
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:29, 18 Lip 2012    Temat postu:

Wet nie ma pojecia o resocjalizacji zwierzat wiec najprosciej jest mu w takiej sytuacji -UŚPIĆ........korektą agresji jest by sprawic aby pies stal sie nie dominantem ,a poddanym ,a poddany pies to pies lezący na plecach ,ciezko z pewnoscia byloby powalic Bona na plecy ale to koniecznosc ..powalic go na plecy i nie pozwolic podniesc mu sie bo momentu wyciszenia.....zaden pies nie rodzi sie agresywny ,to stworzenbie stadne ,gdzie byly popełniane błedy i są nadal

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crazyola2
Junior Admin



Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 1842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:09, 18 Lip 2012    Temat postu:

Najpierw powinieneś się zapoznać od początku z historia Bona, a wtedy sam byś zauważył , że innego wyjścia nie mamy. Osoby które od początku opiekowały się nim w Szczecinku wiedzą bardzo dobrze, że Bono do innego domu trafić nie może. To zbyt duże ryzyko. Przez rok staraliśmy wyprowadzić go na prostą. Dostał szansę i niestety nie udało się. Od początku, w razie porażki to rozwiązanie było brane pod uwagę.
Serce mi krwawi i pęka ale życie ludzkie jest najważniejsze.... Sad
Tu masz linka do jego wątków na niebieskim. Zapoznaj się a potem radź.....

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crazyola2
Junior Admin



Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 1842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 6:26, 19 Lip 2012    Temat postu:

Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad

Dziś wieczorem Bono idzie na swój ostatni spacer Sad Sad Sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez crazyola2 dnia Czw 6:26, 19 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crazyola2
Junior Admin



Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 1842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:33, 19 Lip 2012    Temat postu:

Bono za Tęczowym Mostem Sad

[*] [*] [*]



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez crazyola2 dnia Pon 12:54, 11 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a.s.
Hodowca



Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:15, 20 Lip 2012    Temat postu:

Uważam, że była to jedyna słuszna decyzja
Bono biegaj szczęśliwy za TM[*][*][*]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bastuś
Aktywny User



Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:35, 20 Lip 2012    Temat postu:

Nie martw sie Olu. Postąpiłaś słusznie, jak odpowiedzialny właściciel, który zna swojego psa. Twoje zdrowie i twoich bliskich jest najważniejsze. W tej sytuacji nie było innego wyjścia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
axen
Nowicjusz



Dołączył: 16 Lip 2012
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:02, 21 Lip 2012    Temat postu:

"ola, ciekawa jestem jak bono zareaguje na twojego męża. jak by nie było, on będzie "obcym" który nagle wtargnie do waszej rodziny. mam nadzieję, że bonuś nie zechce go przepędzić ze stada "

"Nie no co ty... Bonuś pieknie wita wszystkich gości w moim domku Siostra była ze mną cały dzień i wspaniale się zachowywał... Bonuś do ludzi jest ideałem a do dzieci to już w ogóle "

"Śledzę newsy od pewnego czasu i powiem tylko, że trzymałem bardzo kciuki żeby wszystko było ok
Ale chyba jest, więc mogę powiedzieć, że strasznie się cieszę, że ten wyjątkowy psiak znalazł taki dom.
Mam nadzieję, że będą taką parą jak Alter i Rumba, dograną w 100%, pomiędzy którymi nigdy nie było nieporozumień.
Bono jest niesamowitym psem, do dziś pamiętam naszą wspólną wycieczkę do Szczecinka
I przygody podczas niej "

SAME SUPERLATYWY NA TEMAT PSA ,A TU NAGLE TAKI ZONG .PIES ZMIENIL SIE DIAMETRALNIE ,ZE AZ MUSIAL ZOSTAC UŚPIONY?...cos spapraliście po drodze w ciagu tego roku .....zobacz na to co napisałaś o tym jaki to on nie ejst idealny w stosunku do ludzi ,achhhhhhh to pisanie i tak nic juz nie zmieni


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rena
Vip



Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 4517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gryfino
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:23, 21 Lip 2012    Temat postu:

O rany szkoda ale jak miała na tym ucierpieć twa rodzina to popieram Cie choć muszę przyznać ze ja tez mam z mym maluchem nie małe problemy ale moja córa jakoś sobie z nim radzi i nie martw sie podjełś słuszna decyzje Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
axen
Nowicjusz



Dołączył: 16 Lip 2012
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:59, 23 Lip 2012    Temat postu:

nie bede czytała bo to nie pierwszy i nie ostatni taki przypadek ...to my ludzie popełniamy błedy i musimy sie z nimi borykac ..........był niestabilny - Wy okazaliscie mu za duzooo milosci ,a on to wykorzystałm
i z uległego psa probował stac sie dominantem .......na pewno ciezko przez to przechodzicie i moze jak juz troszkę ochłoniecie to zastanowicie sie nad kompanem dla Lunki Wink........Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crazyola2
Junior Admin



Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 1842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:33, 24 Lip 2012    Temat postu:

A powinnaś..... zapoznaj się dobrze z tematem a potem pisz o popełnianych błędach. To ja poznałam go przez ten rok i to ja spędzałam z nim czas i chyba wiem lepiej czy był psem uległym czy dominującym.
Denerwują mnie tacy domorośli behawioryści, którzy oceniają zanim dobrze zapoznają się z tematem. Gdybyś śledziła jego losy przez ten rok to dobrze byś wiedziała, że cały czas trzeba było nad Bonem pracować.
"nie bede czytała bo to nie pierwszy i nie ostatni taki przypadek"- nie chce ci się czytać ale na ocenianie czyiś błędów masz czas i chęci.......
Staram się nie przejmować ale czasami niektórzy nie wiedzą o czym piszą a krzyku co nie miara......
Wiem , że Piotrek wiózł Bona do Szczecinka i że go zdążył poznać....a Ty skąd znasz Bona????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
axen
Nowicjusz



Dołączył: 16 Lip 2012
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:16, 24 Lip 2012    Temat postu:

czytałam o nim w necie zanim go przygarneliscie(wystarczajaco na jego temat przeczytałam)......Z jakim tematem mam sie zapoznac?......pies po przejsciach w typie asta zaczął stawac sie nieobliczany ,niestabilny ,a Wam mimo checi nie udalo sie go zresacjolizowac i tyle

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rena
Vip



Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 4517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gryfino
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:21, 25 Lip 2012    Temat postu:

I na tym koniec tematu i tak Oli jest ciężko , nie ma co drążyć dalej tematu Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Amstaff - Pit Bull - Bullterrier Strona Główna -> American Staffordshire Terrier / Galeria / American Staffordshire Terrier w typie (bez rodowodu) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39, 40, 41  Następny
Strona 38 z 41

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin