Amstaff - Pit Bull - Bullterrier

fenyloketonuria

Witam wszystkich nazywam się Bonio i jestem amstaffem , urodziłem się 28.05.2014. Opowiem wam moją wczorajszą przygodę jaka mnie spotkała i jak znalazłem się tutaj razem z moją panią . Był piękny i słoneczny dzień , aż za słoneczny powiem szczerze , wyszliśmy całą gromadą na dwór , pobawiliśmy się a potem pod ławeczką na zimnej ziemi odpoczywaliśmy robiąc sobie drzemkę . Nagle budzą mnie czyjeś nieznane głosy , otwieram oczy a tam stoi jakaś osoba . Podnoszę się i biegnę się przywitać troszkę niepewnie , bierze mnie na ręce , głaszcze i w między czasie rozmawia z Panią mamy . Czekam i czekam a dziewczyny nadal rozmawiają , kobiety Rolling Eyes

. Ruszyliśmy i nagle wsiadam do auta razem z ?? No właśnie kim ona jest i gdzie ja jadę . Chyba to moja pani bo bardzo się przejmuje czy mi nie za gorąco , osłania mnie od słońca dając cień , wody też dała parę razy i jakiegoś przysmaczka . Jechaliśmy troszkę długo pospałem sobie , pokręciłem się po kolanach mojej pani i nic nie piszczałem , dzielny byłem Very Happy

. W końcu przerwa jakaś stajemy , wychodzę i robię to co trzeba , przecież w pierwszym dniu nie nasikam jej na kolana Razz

. W końcu dojechaliśmy do nowego domu , przywitałem się z innymi jej członkami , pobawiłem się troszkę a potem no cóż , zsiusiałem się i wiadomo jeszcze co Very Happy

. Pani nie krzyczała , uśmiechnęła się i posprzątała . Spoko z niej babeczka Very Happy

Pokazała mi gazety jakieś , chyba tam mam robic , ale często chce mi się i już i nie da rady tam dojść Embarassed

. Położyłem się i za chwilę gdzieś wychodzimy . Pani wpakowała mnie do jakiejś takiej wygodnej torby i wyszliśmy na miasto. Człowieku co tam się dzieje , wszystko było fajne , każdy chciał mnie dotykać i tulić , jestem tak przystojny że aż boski Very Happy

. Wszystkie laski będą moje Smile

. Widziałem po pani , że już się powoli denerwuje na tych ludzi , w sumie ją trochę rozumiem bo są męczący jak co 5 m każdy chce mnie dotykać .Prawie pod koniec mojej drogi zachciało mi się siusiu , co tu robić , przecież nie będę sikał tam gdzie siedzę i leżę . Pomyślałem sobie a zapiszczę może kobitka skmini że chce mi się opróżnić pęcherz . Mądra dziewczyna , od razu wiedziała o co mi chodzi . Wyciągnęła mnie i jak zrobiłem co miałem zrobic , kawałeczek pozwoliła mi iśc chodnikiem , trzymałem się i biegłem jak słyszałem , że mnie woła . Zmęczyłem się po chwili i wzięła mnie z powrotem na ręce . Przyszliśmy do mieszkania jednego z wujków , dużo mam wujków ale są bardzo mili , nie miałem już się więc spałem cały czas a oni grali w fifę . Pani mnie pilnowała cały czas , do miski z wodą też zaprowadzała . Chyba jej na mnie zależy albo to mój urok osobisty Cool

. Wróciliśmy do domu , dostałem jeśc , moją karmę ulubioną i razem z panią zasnąłem . Obudziłem się jakoś po 5 i zacząłem piszczeć żeby kobieta się obudziła i dała mnie na podłogę bo przecież nie narobię do łóżka Very Happy

. Wstała dzielnie i wyszła ze mną na chwile przed blok , ale siusiu mi się parę razy chciało i dzisiaj od rana już zmywana była podłoga Very Happy

Hmm co mogę dalej powiedzieć jest mi dobrze , pobawiłem się dziś i właśnie wypoczywam sobie obok mojej Pani Smile

Myślę , że się dogadamy i będzie z nas świetna para .

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i załączam swoją focieee :***

kaska170708

ło matko jakie słodkości Very Happy

z kad macie maluszka?? i jak ma na imię??

fenyloketonuria

Maluszek wabi się Bonio Smile

. A mamy go od osoby prywatnej , matka jest biszkoptowa a ojciec czarno-biały , ładne czyste i zdrowe amstaffy więc mały ma dobre predyspozycje do rośnięcia na silnego i zdrowego Smile

fenyloketonuria

kaska170708

czyli z pseudo hodowli ?? ale jest uroczy to fakt mały podrywacz Very Happy

fenyloketonuria

Hmm czy z pseudo hodowli , to może raczej za mocne określenie .
Nie rozmnożyli piesiów dla zysku a suki nie traktują jak maszynki do rodzenia . Raczej określiła bym jako hodowla domowa . Odebrałam pieska zaszczepionego i odrobaczanego z książeczką zdrowia , mój weterynarz powiedział , że psiak jest w świetnej formie . To był pierwszy miot suki a właścicielka bardzo dbała o maleństwa a swoją sunie kocha na zabój Smile

.Generalnie Bonio możliwe że będzie wykastrowany , a jeśli nie będzie takiej potrzeby to i tak nie będzie dopuszczany do krycia Smile

kaska170708

No a jak nazwiesz taką hodowle domową ??? tylko pseudo bo zapewne nie maja jej zarejestrowanej, maluchy nie maja metryk rodzice bez papierów. może teraz nie traktuja tak suni jak maszynki ale tak bedzie. Nie mówie tego ze złością tylko na chłopski rozum po co rozmnażać psy bez papierów jak tyle jest w schroniskach nie wiadomo w jakie rece trafią maluchy, obciązenie dla suki, nie wiadomo jakie geny. Cieszę sie że masz zamiar wykastrować malucha jak dorosnie jestem ZA Wink

tyle buli w schronach

buliada84

kurczę :/ Jesteś już chwilkę na naszym forum i zapewne czytałaś co nieco ...
Według prawa niema domowych hodowli bez zarejestrowania czyli właściciele rozmnożyli kundelki tylko po co? Cały czas ludzie przez takie coś napędzają schroniska. Zresztą Kasia wyjaśniła wszystko Wink

Piesek uroczy i ma piękne umaszczenie życzę mu zdrowego chowu a tobie pociechy z malucha Smile

Aktualizuj galerię na bieżąco.

fenyloketonuria

Wiem i doskonale rozumiem , dlatego też uważam że każdy kto zdecyduje się na wzięcie takiego psiaka z "domowej hodowli " powinien wykastrować bądź wysterylizować psa Smile

Oczywiście , że będę aktualizować galerię tym bardziej , że za niecały miesiąc idzie Bonio na szczepienie na nosówkę i zaczną się spacery i poznawanie miasta z czterech łap Smile

agrawa69

fenyloketonuria

Bez spiny dziewczyny , to nie ja jestem właścicielką suni i nie ja rozmnożyłam psiaki , więc nie jestem niczemu winna , wszystko jak najbardziej rozumiem . Więc powtórzę po raz setny ,że jako właściciel psa bez rodowodu Bonio nie będzie pokrywał suczek by nie namnażać kundli . Tyle w temacie .Nie jestem jedyną osobą na forum która ma " kundelka " , kocham swojego pieseła i nie zamieniła bym go na żadnego innego psiaka Smile

kaska170708

nikt sie nei spina tylk nazwijmy rzeczy po imieniu Wink

tak tak ja mam aż 2 kundlice Very Happy

ale kofane i twoj też bedzie kofany

justys

slodki maluch, ciakawi mnie jak bedzie rosnal,ja tez mam tzw kundelki,czyli amstafy bez rodowodu,bylam mloda i glupia jak kupowalam z takiej domowej hodowli,teraz tego zaluje,bo zrozumialam ile jest buli w schronach,jednak moje misiaki dobrze trafili i za zadne skarby bym ich nie oddala,mimo tego skad sa kocham ich nad zycie,pewnie tak samo jak ty swojego Smile

buliada84

oczywiście że i ja mam kundelki ze schronu bo komuś się znudziły...
Nie piszę tu akurat o moim wilku bo wyszedł pewnie z niedopilnowania właścicieli ale o "rasowej" bulce która trafiła do schronu :/
Nikt tu się nie spina tylko kupując pieska z takiej "hodowli" dajesz zielone światło na dalsze rozmnażanie mimo że ty jako właściciel będziesz kastrować i masz jakieś pojęcie na temat rozmnażania.
Przykładowo suczka tych ludzi pierwszy raz zaszła w ciąże , przyszło 5 szczeniaków wszystkie rozeszły się jak ciepłe bułeczki do nieznanych domów po 300 zł . Właściciel tak naprawdę za friko zarobił tyle co przeciętny Kowalski przez miesiąc no i więc suka staje się nie pupilem a maszyną do rodzenia ...

Może załóżmy jakiś nowy temat żeby małemu galerii nie śmiecić

agrawa69

Akurat w posiadaniu kundla nie ma nic złego, rzecz w w tym skąd się go ma. Tu chodzi o to,że jeśli kupujesz szczenię z pseudohodowli ,jesteś tak samo winna,co właściciel pokrytej wcześniej suki. Gdyby nie popyt, nikt by szczeniaków nie "produkował".

A za to ,że masz zamiar kastrować, to akurat chwała. Poza tym tu nie chodzi o to,żeby Cię opierdzielać,czy cokolwiek ,tylko o to, żeby pokazać ,iż kupno psa z pseudo też jest złem. Może następnym razem nie popełnisz tego błędu i zamiast nabijać kieszeń pseudohodowcom, pójdziesz do schroniska/fundacji.

buliada84, takie tematy już są. Tu:

http://www.asty11.fora.pl/kupujemy-psa,168/dlaczego-pies-z-rodowodem-wazne,816.html

http://www.asty11.fora.pl/kupujemy-psa,168/nie-kupuj-psow-bez-rodowodu-nie-rozmnazaj-wysterylizuj,818.html

Problem w tym,że ludzie ich nie czytają przed nabyciem psa, tylko po...