Amstaff - Pit Bull - Bullterrier

Maxi

Agatko to co zacytowałam to z innej strony, tego wszystkiego pewnie ten mój wet nie robi, tak sobie myślę i się zastanawiam nad tym co mówił i tak wnioskuje, ze to chyba tą pierwszą metodę miał na myśli, jutro już się wszystkiego dowiem, ale dręczy mnie to wszystko, wiesz od wizyty u weta większość czasu siedzę na necie i szukam rożnych informacji strasznie się martwię tym co mu jeszcze wyjdzie jak to będzie itp. wczoraj pół nocy nie spałam tylko myślałam a rano jak się przebudziłam to dotarło do mnie, ze to nie sen, ze to dzieje się naprawdę i tak myślę czemu to jemu się przytrafiło, wcześniej ta przeklęta kość mu utknęła w jelitach i trzeba było go operować, teraz znów narkoza do zdjecia potem ponownie do zabiegu nie wiem jak on to wytrzyma, a potem długa rehabilitacja to wszystko mnie przeraża Rolling Eyes

Basia

Maxi wszystko się poukłada trzeba być dobrej myśli Smile

buliada84

Iwonko na necie to ty za dużo nie czytaj bez potwierdzenia Wink

Jakbym czytała wszystko to już bym dawno w piachu była Confused

Nasze pieski są strasznie narwane i o kontuzję to nie problem więc niema co się udręczać zawczasu może to nie te nieszczęsne więzadło. Wiem jak to boli gdy zwierzak cierpi i rokowania są długoterminowe... Sad

Maxi

Wiem Agatko, ze nie powinnam się zadręczać za w czasu, ale ja już taka jestem, ze wszystkim się przejmuje i szukam czegoś co mogłoby mnie uspokoić, ale nic takiego nie znalazłam Sad

wiem, ze dzisiaj też nie będę mogła usnąć, bo będę myślała o tym co tam jutro wyjdzie Rolling Eyes

jesteśmy umówieni dopiero na godz. 15, bo mąż pracuje a ja sama nie mam jak dojechać do weta, także pewnie dopiero tak ok 18- tej napisze co wyszło i co dalej i dziękuje wam za wsparcie Razz

Tyson

trzymamy kciuki Smile

musi być dobrze.. nie ma co się martwić na zapas :*

justys

Iwonko Max to silny piesek ,napewno da rade i wszystko sie dobrze skończy,rozumiem twoje zachowanie bo sama tak samo reaguje i panikuje odrazu,nawet z byle powodu,ale tak jak pisałam twój Max to silny i młody pies,szybko dojdzie do siebie i będzie tak jak dawniej,bo nasze psiaki są niezłomne i walczą do końca Smile

Najgorzej przeżyć te jego operacje,ja też zawsze przeżywam,cała się trzęse i rycze po kątach,mój Ares też miał wyciąganą kość z tyłka pod narkozą,no i ta sterylka Niny nieźle dała mi popalić ale z waszym, wsparciem jakoś przetrwałam,także pamiętaj że jesteśmy z tobą no i z Maxem Smile

Maxi

Przed chwilą wróciłam od weta i mam jedna dobra wiadomość druga złą Sad

okazało się, ze nie ma zerwanego tego więzadła krzyżowego z czego się bardzo cieszę, ale za to okazało się że Maxiu ma dysplazję stawów biodrowych po obu stronach i najprawdopodobniej jest to wada wrodzona, wet się dziwił, ze do tej pory nie było żadnych objawów i gdyby nie to zwichnięcie rzepki i zrobienie zdjecia nie wiedziałabym bym o tym, na szczęście uspokoił mnie, ze nie trzeba tego operować, bo nie jest tragicznie i może z tym żyć, ale oczywiście żadnych sportów i suplementacja glukozaminą no i czeka nas operacja tej rzepki, na zdjęciu nie wygląda to najlepiej nawet tak jakby była pęknięta Sad

mój wet się tej operacji nie podejmie, bo nie ma jeszcze tak dużego doświadczenia a nie chce się uczyć na naszym Maxiu i kieruje nas do Wrocławia, podał mi trzy namiary na dobrych specjalistów, a najbardziej poleca dr Jerzego Kirsteina ( to jego klinika [link widoczny dla zalogowanych] ) mówi, ze to jego dobry kolega i wszystkich pacjentów jakich kierował do niego byli zadowoleni, także jutro podzwonię do tych lekarzy i będę chciała się umówić na zabieg, spytałam ile to może kosztować to nie mógł mi konkretnie powiedzieć, ale tak mniej więcej 700 - 800 zł za zabieg, zabiegu nie mogę zrobić szybciej jak dopiero w przyszłym tygodniu, bo musi odczekać po tej narkozie, a tez nie wiem na kiedy się umówię z którymś z podanych mi specjalistów czy od razu pojadę na zabieg czy najpierw na konsultacje, wyniki krwi ma idealne takie jak dla zdrowego psa, ale co to za pocieszenie jak ma tą zwichnięta rzepkę i jeszcze dysplazję Crying or Very sad

gdybym wiedziała wcześniej to nie nie ćwiczyłabym nic z nim ograniczała skakanie do patyka, ale skąd mogłam wiedzieć Sad

teraz tylko aby ta operacja na ta rzepkę przebiegła dobrze i aby już mu się nic nie przytrafiało, bo i tak już do końca życia będzie musiał uważać to znaczy ja na niego i być skazanym tylko na spacerki Sad

buliada84

Maxi mój Sagat ma strzelone biodra i najprawdopodobniej idzie już na łokcie.
Nie jest to pies ograniczony ruchowo, biega, spacveruje czasem za kijem pogna także Max na pewno będzie mógł korzystać Wink

są tabletki przeciwbólowe które brałam zawsze na większe wyprawy , jeżeli twój psiak nie miał wcześniej problemów ze wstawaniem to mimo zwyrodnienia nie jest bolące. Puki co faszeruj go suplementami na stawy i dieta Wink

Z rzepką nie miałam do czynienia więc pojęcia żadnego nie mam ale sądzę że to może mieć coś wspólnego z wadą wrodzoną lub tak sobie ją kontuzjował .

Basia

Maxi będziemy trzymać kciuki by Maxiu dzielnie zniósł zabieg. Z dysplazją przy odpowiedniej suplementacji i diecie nie powinno być jakiś problemów. Teraz ważny jest zabieg który go czeka. No i koniecznie daj jutro znać co z tych telefonów sie dowiesz

Maxi

Myślę, ze tam we Wrocławiu powiedzą mi więcej jaka mogła być przyczyna zwichnięcia tej rzepki, bo tez czytałam, że może to być wrodzone no ale to chyba nie jest łatwe do zdiagnozowania może dopiero po otwarciu Rolling Eyes

jestem w ogóle zszokowana tą dysplazją, pokazałabym wam zdjecia ale mam na płycie i nie mogę tego otworzyć i nie wiem czy da się to jakoś skopiować, ale będę jeszcze próbowała, wet powiedział, ze w ogóle on ma dziwnie te kości Rolling Eyes

a lewa łapa tak dziwnie przekrzywiona Rolling Eyes

ale nigdy wcześniej Max nie kulał i okazywał, że coś mu dolega, jak wiemy one są odporne na ból i nigdy nie okazują ze je coś boli, dzisiaj jak tam byliśmy i był tam piesek chyba sznaucer to skomlał piszczał jak mu coś tam robili, a Maxiowi jak zakładał wenflon, pobierał krew, dużą igłą podawał tą narkozę to on nawet nie jęknął Rolling Eyes

amber

kurczę, współczuję Ci i trzymam kciuki, żeby psiak jak najlepiej się trzymał

Maxi

dzięki dziewczyny Smile

oczywiście dam znać Smile

justys

No Maxiu to bohater co ta dla niego mała igiełka,jestem także z tobą,w sumie to dobrze że sie juz dowiedzialas o tej dysplazji,nawet nie wiedziałam że to może sie ukazać bez żadnych objawów,ale lepiej wcześniej sie dowiedzieć,trzymamy kciuki za operacje tej rzepki Smile

kaska170708

Iwonka trzymam kciuki za Maxa , niestety my tez juz nie skaczemy od czasu opracji cyckow Kali bo wyszlo na rtg ze ma zwyrodnienie kregoslupa wetka kategorycznie zakazaala skakani i odchudzanko (z tym ciezko) uwiez da sie przyzwyczaic zeby pies nie skakal i nie szalal najgorzej jest na poczatku potem wchodzi to w nawyk jeszcze x zdrowka dla Maxa

Maxi

Dzięki Kochane